Jeszcze parę ciepłych dni listopada, a potem na wschodzie przedsmak przedzimia
Nad Europą mamy stabilną sytuację z zablokowaną cyrkulacją strefową, co sprawia, że napływają do nas masy powietrza wraz z frontami i niżami z południa blokując możliwe już o tej porze znaczne spadki temperatury w nocy i ewentualne pierwsze większe opady śniegu. Sytuację podtrzymuje układ omega tworzony przez niż górny nad Zatoki Biskajskiej, wyż znad Rosji i niż znad Morza Kaspijskiego. W dodatku meander prądu strumieniowego sprzyja napływowi ciepła od strony Morza Śródziemnego i północnych krańców Afryki. Dziś nad Polską północno-zachodnią ciepły front – na wschód i południe od niego temperatury dochodzące i przekraczające po południu 15 stopni w dzień. W nocy brak przygruntowych przymrozków.
Jednak do czasu. Będzie stopniowo robiło się chłodniej, a do zachodu w połowie tygodnia dojdzie do napływu chłodniejszej masy polarno-morskiej. W przyszły weekend model GFS przewiduje zmianę sytuacji barycznej i co za tym idzie dotarcie do wschodniej Polski znacznie zimniejszego powietrza. Od piątku temperatury na wschodzie zaczną przypominać te z przedzimia, lekko dodatnie w dzień i ujemne w nocy, a na północnym wschodzie możliwy jest pierwszy przypadek całodobowego mrozu.





Nie jest to jeszcze pewność że zima tam przyjdzie